Jak pandemia wpłynęła na fryzjerstwo w Polsce?

Najczęstsze zabiegi w salonach fryzjerskich to podcinanie i farbowanie włosów. W przypadku wystylizowanej fryzury bardzo ważna jest regularność. Jeśli ktoś jest stałym klientem

i potrzebuje częstego korygowania siwych odrostów, to bardzo pilnuje tych terminów. Taka osoba zazwyczaj przychodzi co trzy lub cztery miesiące – w zależności od tego, co powie fryzjer. Oczywiście nie każda fryzura tego wymaga, ale wiele osób – zwłaszcza kobiet – przykuwa wielką wagę do tego, aby włosy zawsze wyglądały dobrze.

Jak salony fryzjerskie poradziły sobie z pandemią?

Niestety przez wybuch pandemii wiele salonów fryzjerskich splajtowało. Te salony, które przetrwały, musiały znaleźć swoje sposoby na zarobienie pieniędzy i pomoc klientom, którzy do tej pory regularnie korzystali z ich usług. Niektóre zakłady działały mimo zakazów

i obostrzeń, ale wiele osób nie chciało uczestniczyć takim procederze. Inne salony fryzjerskie przygotowywały specjalne mieszanki z farbą oraz instrukcją użycia i przekazywały je klientom bezkontaktowo. Działania te nie były zakazane, a choć trochę pomagały obu stronom. Niestety nie każdy chciał płacić niemałe pieniądze za specjalnie przygotowaną farbę, która nawet nie zostanie nałożona przez fryzjera.

W jaki sposób ludzie poradzili sobie z brakiem dostępu do usług fryzjerskich?

Przez regularne korzystanie z usług fryzjerskich, niektórzy ludzie wyrobili sobie opartą na tym potrzebę. Długotrwałe siedzenie w domu też wzmocniło w ludziach chęć jakichkolwiek zmian. Są osoby, które były w stanie zrobić wszystko, aby tylko podciąć, wymodelować lub choćby zafarbować siwy odrost. Ta sytuacja skłoniła wiele kobiet do samodzielnego kupowania farb przez Internet. Można tam znaleźć wiele profesjonalnych kosmetyków używanych przez fryzjerów. Nie brakuje też łatwych do zrozumienia instrukcji użycia tych produktów. Dzięki temu, wiele osób nauczyło się robić niektóre zabiegi samodzielnie lub z pomocą innego domownika. Ma to bezpośredni wpływ na fryzjerstwo, ponieważ sporo osób nie wróciło do salonów po otwarciu. Na pewno strata tych klientów to duży cios dla fryzjerów, którzy i tak muszą pozbierać się po tym pandemicznym kryzysie.